czwartek, 27 sierpnia 2015

SELF-MUTILATION

Ból. Ból fizyczny. Tylko to wtedy odczuwamy. Zapominamy o bólu psychicznym i o tym, że ktoś nas skrzywdził. Pozostaje tylko niezliczona liczba kresek oraz nasz przyrząd w ręce. Wiecie o czym mówię? Mam nadzieję, że tylko się domyślacie, lecz nigdy tego nie przeżyliście. Tak. Mówię o samookaleczeniu. Jeżeli ktoś to robi, to uważa, że tak jest najlepiej. W kącie w łazience, czy pokoju, po cichu potnie sobie ręce lub nogi. Zapomni o samotności, o bólu, który spowodowali inni ludzie. Nie będzie nikomu zawracał głowy problemami, nikomu nie zajmie niepotrzebnie czasu. Ale to nie jest wyjście! To, że się zamykamy w sobie i zamiast szukać pomocy u innych będziemy szukać w bólu to nic nam to nie da. Ból ten jest tylko na chwile. Pozwoli zapomnieć o tych wszystkich rzeczach na kilka godzin maksymalnie. A potem co? Potem wszystkie nasze problemy powrócą, a na rękach lub nogach pozostaną blizny.



Wyobraźcie sobie sytuacje, że chcecie się pociąć. Wtedy zamiast swojego ciała widzicie osobę, którą kochacie. Osobę, która jest dla Was najważniejsza. W tamtej chwili nie krzywdzisz siebie, tylko zadajesz cierpienie tamtej osobie. Dalej to robicie? Dalej krzywdzicie osobę, którą kochacie? Czy może jednak nie zrobicie tego?
O to właśnie chodzi! Są osoby, które nas kochają. Zawsze są takie osoby! Nawet jeżeli wydaje nam się, że nie mamy nikogo takiego, to żyjemy w błędzie. Gdy Wy się tniecie i krzywdzicie, ich również to boli. Boli ich patrzenie na Wasze blizny. 


Samookaleczenie nie jest odpowiednim wyjściem z sytuacji. To jest najgorsze co możemy zrobić! Dlatego jeżeli to robisz, to przestań! Bo nie krzywdzisz tym tylko siebie, ale również osoby, które Cię kochają! 
Jeżeli chciałeś to kiedyś zrobić i zastanawiałeś się, czy to naprawdę pomaga, to odpowiem Ci na to pytanie. Nie. To nic nam nie daje. Po chwili oderwania się od rzeczywistości znowu tam wracamy, znowu mamy te wszystkie problemy. Jedyne co nam pozostanie po samookaleczeniu to blizny, liczne blizny na ciele.
Dlatego nie warto tego robić! Nie warto się krzywdzić! Nie róbcie tego!!


Dzisiejszy post wydaje mi się, że porusza bardzo ważny temat. Mam nadzieję, że wszyscy się nad tym zastanowicie i NIGDY nie weźmiecie do ręki żyletki, czy jakiegokolwiek ostrza, aby się krzywdzić! Pamiętajcie, że ktoś na pewno Was kocha! Dobrym przykładem jestem ja. Ja zawsze Was kocham i będę kochać! Pamiętajcie o tym, że jak będziecie krzywdzić siebie to mnie też tym krzywdzicie! Nie umiem patrzeć na pocięte ręce bez żadnego słowa. To jest naprawdę wielki ból widzieć to, że się krzywdzicie! Nie róbcie tego!!

7 komentarzy:

  1. Dobrze mówisz ból przemija a problemy zostają ;)
    Zapraszam Do Siebie. Do Wygrania Sukienka ;)
    http://feather92.blogspot.com/2015/08/nunmi-dress-konkurs-znucom.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze mówisz! Super notka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam styczność z osobami, które się samookaleczją. Wspieram ich w trudnych chwilach i staram się z nimi bardzo dużo rozmawiać. To pomaga, takie ciepło płynące od drugiej osoby, która szczerze chce pomóc. Jeśli dana osoba nie ma takich "najlepszych przyjaciół", rodziców, czy nawet wychowawcy, któremu nie boi się powiedzieć o problemie- niech weźmie kartkę. Kartkę, długopis, czy ołówek i przedmiot, którym się tnie. Niech narysuje, czy napisze na białym arkuszu papieru co jest powodem cięcia się i niech potnie całą tą kartkę, zamiast ranić swoje ciało. W tym nie ma sensu, no ale co mogę powiedzieć ja- osoba, która raz w życiu użyła żyletki, by zrobić otwory w pudełku na plastykę. Pomagajmy osobom uzależnionym rozmową i wspierajmy ich
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą. Bardzo fajnie to napisałaś, wytłumaczyłaś... Masz talent ;) Obserwuję Twojego bloga i mam nadzieję, że Tobie mój również się spodoba :)

    crazylife-by-marta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super piszesz, oby tak dalej!
    Z niecierpliwoscia czekam na wiecej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tobą. Kiedyś jedna koleżanka mówiła, że się samookalecza, ja jej próbowałam wybić to z głowy, ale i tak zrobiła to kilka razy. Na szczęście szybko jej przeszło i myślę, że to było tylko dlatego, że to było "modne. Niestety są osoby, które nadal to robią i szczerze nie rozumiem tego. Może i ktoś ma problemy, ale to nie powód żeby się ciąć i na pewno znajdzie się osoba na kuli ziemskiej, która ma gorzej i nie samookalecza się.
    Dobrze, że poruszyłaś ten temat

    http://by-paolka.blogspot.com/2015/08/warszawa.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze mówisz! Zgadzam się! Ból przemija, a rany i tak zostają . . . bardzo dobrze napisane! Dobrze, że wspomniałaś o tym na swoim blogu! <3

    OdpowiedzUsuń